A oto symbol Asturii - krowy
Przy okazji widziałyśmy dwa orły (chyba)
(Orły to te dwie kuleczki na skale)
Byłyśmy też w klasztorze Santo Toribio de Liebana, w którym przechowywane są relikwie św. krzyża, których nie zobaczyłyśmy, bo trafiłyśmy na sam środek siesty i był zamknięty. Jadąc do klasztoru przejechałyśmy przez Potes, w którym nie zatrzymałyśmy się ani na chwilę, przeraziła nas bowiem liczba turystów łażących sobie byle gdzie i włażących cały czas na drogę. Sorry Potes, ale takich atrakcji nie lubimy.
Te drogi jakieś takie wąskie...
OdpowiedzUsuńOj !!!! - Dziewczyny - te chmury wygladaja interesujaco ale i bardzo groznie na zdjeciach.... drogi wąziutenkie, szczegolnie ta z zakretem nad ktora wisi skała.... WY obie na tle wodospadu jak siostrzyczki na niebiesko wystrojone wyrozniacie sie zdecydowanie i bardziej patrze na WAS niz na ten cieniutki wodospad :)))))) - dobrej nocy teraz Wam zycze i do jutra :)
OdpowiedzUsuńUważajcie, bo te orły bardziej na sępy wyglądają ;)
OdpowiedzUsuń