wtorek, 12 sierpnia 2014

12.08.13 Dalej przez Asturię

Dzisiaj po raz pierwszy udało nam się zjeść churros z czekoladą - były dobre, ale porcja, którą dostałyśmy była tak duża, że pod koniec było nam niedobrze (strasznie to słodkie)
Potem pojechałyśmy do Covadongi, gdzie jest jaskinia z figurką Matki Boskiej, do której wyruszają pielgrzymki. Podobno z tego miejsca wojska Pelaya ostrzeliwały Maurów, co doprowadziło do ich klęski i wygnania ich z tych terenów. Niestety, nie można robić zdjęć w grocie, ale dookoła też jest ładnie
Dalej pojechałyśmy do Oviedo, które nie ma zbyt wiele sławnych zabytków, ale architektura miasta jest bardzo ładna. 
W okolicach rynku zjadłyśmy pyszny obiad, składający się z fabady i mięsnego gulaszu z pieczonymi ziemniaczkami. 
Po sutym obiedzie ruszyłyśmy dalej do uroczego Cudillero - nadmorskiego miasteczka z kolorowymi domkami. 
Uwaga! Jeśli będziecie kiedyś zwiedzać to miasteczko, NIE wjeżdżajcie autem do środka! Uliczki są tak ciasne i zakręcone, że jazda tamtędy to udręka. 
A to jeden z charakterystycznych dla Asturii spichlerzy. 
Ktokolwiek widział/ktokolwiek wie - co to za drzewo? Wygląda ciekawie, ale nie mamy pojęcia jak się nazywa. Jest bardzo wysokie i "łyse" (tzn. bez kory).
No i jakto mamy w standardzie - kiedy dotarłyśmy do miejsca noclegu - pogoda zepsuła się, znowu pada.

3 komentarze:

  1. A kto oglądał Vicky Cristina Barcelona to wie co się wydarzyło w Oviedo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie jest Wam za cieplo skoro widze ze jestescie ubrane w cieple ciuszki :)))) Miasteczko z kolorowymi domkami Cudillero bardzo urokliwe :))) - A jedzonko na zdjeciu wyglada apetycznie wiec tylko wyobrazam sobie jakie musi byc smaczne .... Milej nocki i dobrych wrazen jutro.... bez deszczu :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta fabada jest z fasolką? Namiot w nocy będzie fruwać!

    OdpowiedzUsuń